Kiedy jestem rozgoryczony światem patrzę w niebo Widzę wtedy, że nie jestem jedyny |
Kiedy przekroczyła próg pomieszczenia w którym miał się zebrać nowy
specjalny oddział zwiadowczy znany powszechnie Oddziałem Leviego od razu
uderzyła w nią duchota pokoju. Skrzywiła się delikatnie jednak weszła. Od razu
zauważyła ósemkę osób nieznanych jej … osobiście.
Mitsuki spojrzała niepewnie na dowódcę oddziału zwiadowców. Był on jedyną
osobą, którą znała w tym pokoju, a i jemu nie do końca mogła zaufać. Niepewnie
oparła się o ścianę jak najdalej od kogokolwiek tak samo jak dość niski brunet
stojący obok okna, który od momentu przybycia nie poruszył się tylko ciągle
wpatrywał się w krople deszczu na szybie, które powolnie spływały po niej.
- Skoro wszyscy już się zebrali chcę aby Zoe
przedstawiła wam szczegóły waszej pierwszej wspólnej misji. - mówiąc to kiwną
głową w stronę szatynki w okularach. Oczy okularnicy rozbłysły kiedy mogła
zabrać głos, a policzki zarumienił się gdy mogła powiedzieć coś o Tytanach,
które tak ją fascynowały. Kou przełknęła ślinę nie będąc pewna czy chce
poznawać szczegóły planu. Dyskretnie rozejrzała się dookoła i jak się okazało
nie tylko ona obawiała się Zoe.